Coś dla najmłodszych

Pobyt w Łącku wiązał się z poszukiwaniami elementów do pokoju dziecięcego, między innymi tapet. Wcale niełatwo znaleźć jest takie, które będą podobały się zarówno (obojgu!!) Rodzicom, jak i małemu mieszkańcowi, a także pozostaną aktualne przez jakiś czas (przynajmniej do grupy starszaków w przedszkolu). Po wielu poszukiwaniach trafiliśmy na katalog Rasch Bambino 2015. Bardzo lubię tę firmę. Mają solidną niemiecką jakość, fajne wzornictwo i bardzo przystępne ceny. Jeśli szukacie czegoś do pokoju dziecięcego naprawdę warto zapoznać się z ich delikatnym, pastelowym katalogiem. Mam szczególnie przypadły do gustu kropki (niektóre są srebrne i odbijają światło!), tła wyglądające jak delikatne płótno i tapety z motywem origami, zwłaszcza szerokie dekory. Naprawdę śliczne. Jeśli zdecydujecie się na któreś z nich, polecam kleić na białą ścianę – tapety są bardzo jasne, nie przykryją ostrego koloru farby pod spodem.

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony Rasch. Wrzuciłam swoje ulubione beże (bezpieczne gdy szykujemy pokoik dla lokatora, którego płci jeszcze nie znamy, albo gdy pokój ma służyć kilkorgu po kolei).

rasch tłorasch kropkirasch beżowy

Marynarski pokój dla dziewczynki

Inspiracją do dzisiejszego zestawienia był dłuuuuugi spacer nad morzem, po którym nadal mocno bolą mnie nogi. Marynarski pokój dla dziewczynki, która lubi morze, przygody i odkrycia. Podstawą i punktem wyjścia była granatowa, używana sofka. Ma piękne złote guziki i zgrabny kształt.

sofa, 480 zł

sofa, 480 zł

Do niej dobrałam białe łóżko i szafę z Ikea, a stoliki o „wypłowiałych” blatach wyszukałam w necie – biurkowy na Allegro, a mały kawowy w amerykańskim sklepie wysyłkowym (w poprzednim poście rozważam, jak zrobić taki samodzielnie).Tapeta, którą dobrałam, traktuje temat nieco z przymrużeniem oka. Również można ją nabyć w sklepie internetowym, o tutaj. Tapeta pochodzi od producenta, który wspiera organizację charytatywną „Baby Haven” w Namibii, więc oprócz walorów estetycznych posiada także walory etyczne.

Zasłona z przelotkami, najlepiej z surowego płótna żaglowego, nieco dodatków z surowego, spłowiałego drewna, lampion-latarenka chromowana, cudowna ikeowska lampa Ottawa oraz wyrazisty, spory obraz wieńczą dzieło. Na podłodze doskonale pasuje mata z trawy morskiej. Jeśli potrzebne są dodatkowe komódki – to raczej białe lub metalowe. Znowu – pokoik raczej dla nastolatki, aniżeli dla małej księżniczki (zdecydowanie za mało różu występuje w tej aranżacji). Mam nadzieję że okaże się inspirujący. Linki do wszystkich użytych (a także nieużytych, ale rozważanych) elementów można znaleźć w tym zestawieniu. Ahoj!

Maritime room for a girl

Spanie pod podłogą

Dziś post o tym, jak można poradzić sobie z ograniczoną przestrzenią w pokoju dziecinnym. Wiadomo, ze najważniejsze jest w nim miejsce do zabawy oraz miejsce do nauki. Czasem jednak tego miejsca jest naprawdę niewiele.

Dość oczywistym rozwiązaniem jest podniesienie łóżka i zaaranżowanie strefy zabawy lub kącika do nauki pod nim. Dzieci zazwyczaj uwielbiają piętrowe łóżka i coś, co przez dorosłego odbierane jest jako dyskomfort, jest dla nich prawdziwą frajda. Czasem jednak z różnych względów nie można użyć tego rozwiązania. Warto wtedy poszukać alternatywy, na przykłada łóżka umieszczone pod podłoga.

W pokoju który poniżej prezentuję zdecydowałyśmy wraz z Klientka o zbudowaniu podestu. Jest to zresztą ten sam pokój, którego zdjęcia wkleiłam w poście o tablicówce na ścianach – czarna ściana jest dokładnie za plecami. Na podeście znajduje się miejsce do nauki, a pod nim dwa wysuwane materace na kółkach, które na noc wyjeżdżają na środek pokoju. Młodzi lokatorzy bardzo lubią to rozwiązanie. Zdjęcia zostały zrobione przed montażem barierki na podeście (zamontowana na jego brzegu, za plecami krzeseł przy biureczkach). Zwróćcie uwagę na umiejscowienie lampki nocnej na ścianie. Oczywiście materace można wysunąć tylko częściowo, siąść na nich całą bandą i grać w kalambury, korzystając z tablicy naprzeciw.

pokój dziecinny, Warszawa

Sztuka na ścianach

Tym razem nie o sztuce przez wielkie S, ale o tej przez małe, a nawet bardzo małe s. Małe, ale za to bardzo ważne, a mianowicie o sztuce tworzonej przez dzieci. Na pewno w zamierzchłych czasach dzieciństwa zdarzało się Wam oberwać za stworzenie na ścianie ..yyy… dzieła. A co, gdyby zamiast ganić malarskie zapędy, zacząć do nich zachęcać?

Staram się polecać Klientom do pokojów dziecinnych dwa rodzaje farb, a mianowicie magnetyczną oraz tablicową. Ma je w swojej ofercie wielu producentów, koszt nie jest bardzo duży, zwłaszcza że maluje się taką farbą tylko fragment ściany. Najfajniejszy efekt daje pomalowanie ściany najpierw farbą magnetyczną, a następnie tablicową. Można robić różne kombinacje, a mianowicie pomalować np całą ścianę farbą magnetyczną, a następnie dolną połowę tabicówką, a górną wybranym kolorem. Wtedy na całej powierzchni można wieszać dziecięce rysunki za pomocą magnesów, a na dolnej części dodatkowo tworzyć dzieła. Dobrym patentem jest zamontowanie pod częścią tablicową wąskiej półeczki, która przejmie pył z kredy, żeby nie opadał na podłogę. Jeśli z różnych powodów obawiamy się tego pyłu, to można zamiast czarnej farby tablicowej użyć farby do flamastrów, ale to jest rozwiązanie raczej dla dzieci starszych i nastolatków.

Dzieła małych twórców warto doceniać i rozwieszać, mogą być świetną ozdobą nie tylko ich pokoju, ale także innych ścian w mieszkaniu. Żeby awansowały do rangi poważnej sztuki warto oprawić je w jednolite ramki – np proste, białe – i wieszać grupami. Zyskujemy niebanalną ozdobę i poczucie, że udało nam się niesamowicie podbudować małego człowieka.

Poniżej zdjęcie dziecięcego pokoju, gospodarzami jest dwóch chłopców zakochanych w ufoludkach i rakietach. Do tego pokoju wrócę jeszcze kiedyś, poruszając temat niekonwencjonalnych rozwiązań noclegowych…