Do czego się przyda chustka?

Moi Drodzy, to jest blog wnętrzarski. Niewiele w nim osobistych wynurzeń, poza tymi, które wnętrz właśnie dotyczą. Ale dzisiaj, zupełnie wyjątkowo, na cześć Joasi zwanej Chustką, odpowiadam tym niepoważnym zdjęciem na pozornie niepoważne pytanie „Do czego się przyda chustka?

W zdjęciu link do chustkowej galerii, a kiedy już pooglądacie sobie wesołe chustkowe szaleństwo, pomyślcie ciepło o Joannie, która żyła na całego, mimo wszystko i ze wszystkich sił.

A pod spodem drugi link, do strony fundacji Rak’n’Roll. Joanno, Magdo – chapeau bas! I zaświećcie czasem słonkiem tam z góry!

Mikroskala

Jakie było najmniejsze samodzielne mieszkanie, z jakim się spotkaliście?

Mnie zdarzyło się urządzać kawalerki po 15 m2, w Krakowie sprzedano swego czasu mieszkanko 9m2 (które akurat było dość wysokie, więc można było zainstalować antresolę), dom Etgara Kereta, który jest ponoć najwęższy na świecie ma mniej niż metr szerokości.
Ostatnio w ramach przeglądu paryskich nieruchomości (ekhem… ) znalazłam mieszkanko nie większe niż 9m2, o standardowej wysokości.
Czy mieszkanie wielkości znaczka pocztowego ma rację bytu? Moim zdaniem tak, jeśli lokator traktuje je jako nieco większą sypialnię. Na pewno jest rozwiązaniem tymczasowym, na parę miesięcy bądź lat. Mimo to lepiej i przyjemniej jeśli jest urządzone ładnie i funkcjonalnie.

Do napisania tego posta zainspirowała mnie jedna z ofert na Tablicy, na którą natknęłam się robiąc rutynowy przegląd ogłoszeń do jednego z projektów. Znalazłam mikrokuchnię, która nie dość że jest bardzo kompaktowa (zajmje 100×60 cm podłogi) i mobilna, to jeszcze nie straszy szpetotą jak większość mebli tego typu, a poza tym jest całkiem funkcjonalnie wymyślona – jak to zazwyczaj w tego typu meblach bywa na dole jest mały zlewozmywak, ociekacz,  dwupalnikowa płyta grzejna, lodówka i miejsce pod zlewem, dodatkowo jednak jest także podnosząca się klapa zamieniająca się w półki. Rozwiązanie idealne do mikromieszkania lub na działkę. Zobaczcie zdjęcia producenta, a jeśli akurat przydałoby się Wam tego typu ustrojstwo szukajcie wpisując nazwę Kitcase (cena używanej na Tablicy 2000 zł). Zdjęcia linkują strony, skąd je zebrałam.

Na szybko – zestaw do mini-mieszkanka, ze składanym stołem i taboretami układanymi jeden na drugim, i z energetyczną fototapetą. Małe też może mieć charakterek!

Paryskie inspiracje

Po powrocie z Paryża rzuciłam się w wir pracy, więc dopiero dzisiaj mam chwilę na krótkie podsumowanie moich zachwytów. Dla każdego, kto kocha stare kamienice, Paryż jest absolutnym rajem na ziemi. Kamienice są przepiękne, ciągną się kilometrami, czarują zewnętrznymi okiennicami, wspaniałymi drzwiami i pięknymi kutymi detalami. Wczepiałam się w rękaw Monsieur (żeby nie zaliczyć spotkania czółko – latarnia stylowa) i zaglądałam sobie w paryskie okienka, a właściwie ogromne okna, do woli.

Dwie rzeczy chciałabym przywołać i powspominać. Po pierwsze przepiękne sztukaterie – listwy i medaliony. Dekoracyjne, niepraktyczne, zbierające kurz, ale absolutnie cudowne ozdoby sufitów, które wspaniale wyglądają w wysokich wnętrzach starych kamienic

Nie dziwi mnie chęć Marcela Wandersa do zachowania widoku takiego sufitu. Zaprojektowana przez niego lampa Skygarden wspaniale przenosi dekoracyjność stiuków do nowocześniejszych wnętrz. Sami zobaczcie… zdjęcie jest linkiem do strony projektanta).

Drugą przepiękną rzeczą w paryskich mieszkaniach są piękne drzwi-okna, czyli porte fenêtre. Również nie należą do najpraktyczniejszych rozwiązań na świecie (trudno przed nimi coś postawić), jednak wpuszczają do mieszkań wiele światła i są same w sobie wspaniałą ozdobą.

To były moje główne zachwyty architektoniczne, natomiast zachwytów pomniejszych oczywiście było więcej. Jednym z nich na pewno był targ staroci, nowości i innych dziwności, na który natrafiliśmy w drodze do wieży Eiffel w sobotę – zobaczyliśmy go z okien metra (akurat w tym miejscu jedzie na ziemią) i wyskoczyliśmy od razu żeby szybko zwiedzić. Wklejam zdjęcie krzesła i lampy, które byłam gotowa przytargać w ramach pamiątki (na szczęście przypomniałam sobie że mam DROBNE ograniczenie bagażu podręcznego).

Na koniec jeszcze zdjęcie małej uliczki w okolicy Moulin Rouge, która zachwyciła mnie brukowaną nawierzchnią, donicami z krzewami i drzewami i pięknymi białymi domkami. Bardzo wielką miałam ochotę zapukać do każdego z nich, może następnym razem pojadę tam z tacą croissantów i będę się wpraszać na śniadanka. Jedno wiem na pewno – do Paryża wrócę, i to na dłużej.

Diana w Paryżu, a Kawalerka na (w) Manhattanie

Moi Drodzy, jutro jadę napawać się pięknem najbardziej ponoć romantycznego miasta na świecie – przy okazji wklejam lampkę, która zachwyciła mnie na tyle, że umieściłam ją na blogu Takie Ładne… Bardzo pasuje. Chyba będę musiała zrobić osobny wpis o czarnych lampkach ze złotymi środkami.

Ja do Paryża, a w tym czasie wystawa Współczesna Gdyńska Kawalerka do gdańskiego centrum handlowego Manhattan. Kto jeszcze nie wiedział wystawy, a jest lub będzie w Trójmieście, może zobaczyć ją właśnie tam do 29 października. Najłatwiej będzie odnaleźć ekspozycję wchodząc wejściem od Jaśkowej Doliny. Bardzo serdecznie zapraszam! Komu jednak do Trójmiasta za daleko, może zwiedzić wystawę wirtualnie na stronie Gdyńskiego Weekendu Architektury. Zapraszam także!!!

 

Sklep z obrazami 3

Przejrzałam wczoraj po raz kolejny dział Olejne po 2000. Jest to dla mnie świetny sposób na zresetowanie głowy i nabranie inspiracji, a że pracuję teraz nad kilkoma projektami jednocześnie, to  przydaje się żeby nie przenosić jednego mieszkania do drugiego..

Wszystkie poniższe obrazy mieszczą się w kwocie do 300 zł, za to polecam klikanie w link „pokaż wszystkie przedmioty sprzedającego”, gdyż grasuje teraz po Allegro kilku absolwentów ASP, u których naprawdę jest co pooglądać. Tradycyjnie – zdjęcie będzie linkiem do aukcji, oczywiście aktywnym tylko do czasu jej zakończenia.

Pierwszy obraz – dla miłośników Śląska, lubię obrazy lokalne bez przysłowiowej „Cepelii”. Poza tym fajna rama. 170 zł w opcji Kup Teraz.

Piotr Urbańczyk, Nikiszowiec

Następny obraz Cafe, dość duży – 60x65cm, autorem jest absolwent ASP, który nie ujawnia nazwiska. Fajne światło i kolory. I kropki na sukienkach.

Anonim, Cafe

Kolejny obraz ze świetnymi obrazami i światłem. Zastanawiałam się czy umieszczać tutaj, czy od razu kupować, bo na mnie taki turkus na obrazach działa elektryzująco, ale zdecydowałam się jednak podzielić znaleziskiem. Bartłomiej Kownacki, Wiatraki, obecnie 249 zł.

Bartłomiej Kownacki, Wiatraki

Następny obrazek to anonimowe i niedrogie dziełko, w sam raz do kuchni lub jadalni. Dwa jabłka za 25 zł.

Anonim, Dwa jabłka

No i teraz zaczynają się obrazy, przy których koniecznie kliknijcie na „pokaż wszystkie”. W wszyscy autorzy są absolwentami lub studentami ASP.

Na początek „Senność” Moniki Dalinkiewicz, na aukcji, obecnie 70 zł, ale jestem pewna że cen będzie trochę wyższa.

Monika Dalinkiewicz, Senność

Następnie trzy obrazy autorstwa absolwenta poznańskiego ASP, który nie ujawnia się na Allegro. Wklejam tylko trzy, na aukcjach jest sporo więcej fajnych rzeczy jego autorstwa, szukajcie po nicku tycjan100.

Pierwszy nieco mroczny, 150 zł licytacja lub 190 zł w opcji Kup Teraz.

tycjan100, Totemy i kanapa

Następne dwa kosztują tak samo – 120 zł aukcja lub 150 zł Kup Teraz i są dużo pogodniejsze niż kanapowe totemy powyżej.

tycjan100, W czerwieni i z psem

I ostatni, także z pieskiem.

tycjan100, Pan i pies

Życzę miłego oglądania, i – jak zawsze – udanych polowań na Sztukę!

Jak ubrać wnętrze

Co podkreśla charakter wnętrza, dodaje mu „pazurków”, zmienia samo tło w pełen obraz? Oczywiście dodatki. Tekstylia, obrazy, bibeloty. To samo wnętrze, zwłaszcza urządzone w neutralnych, naturalnych barwach można dowolnie zmieniać za pomocą dodatków właśnie.

Zazwyczaj staram się przekonywać swoich Klientów do zasady „tło neutralne, dodatki aktualne”, dzięki której można się później tym wnętrzem bawić, bez konieczności ponoszenia kosztów remontu (nie mówiąc już o ogólnym remontowym zamieszaniu).

No dobrze, ale ile taka przyjemność kosztuje? Pod spodem zamieszczam dwa zdjęcia, wnętrza bez dodatków i tego samego z dodatkami. Oczywiście drugie zdjęcie wykonane jest przez profesjonalistę, więc wygląda o niebo lepie. Mam nadzieję że okaże się inspirujące. Celem doboru dodatków było nadanie sznytu apartamentowi i podkreślenie delikatnie kolonialnego charakteru (zainspirowany kolorem podłogi i meblami VOX, które mieliśmy do dyspozycji).

Najpierw wnętrze już po umeblowaniu, lecz jeszcze przed stylizacją.

A po dodaniu dodatków podobny kadr prezentuje się tak:

No dobrze, ale jaka jest cena tychże dodatków? Odpowiem od razu – niewysoka Na polowania bardzo polecam wyprzedaże, moje ulubione sklepy to dział wnętrzarski TK Maxx, Leroy Merlin, oczywiście Ikea oraz Jysk oraz niezawodne Pepco, gdzie wśród tony tandety zawsze da się wyszukać perełki. Jeśli chodzi o klucz – wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem jest trzymać się jednego pomysłu. Styl kolonialny? Super, czarny metal, ciemne drewno i nieco orientalizujące nawiązania. Eko-zen? Nie ma sprawy – wiklina, biała porcelana i naturalne odcienie kamieni zdałyby egzamin. Żywe techno kolory bądź elegancja w stylu glamour też pewnie mogłyby skomponować się z tym dość neutralnym tłem, jednak zupełnie nie pasowały mi do koncepcji.

No dobrze, to ile? Proszę bardzo, dodatki podpisane :) Nie uwzględniłam dywanu za 69 zł i drewnianych półek (część większej całości, Stolarz wymieniał również fronty w kuchni).

Przed i po – home staging

Znowu zdjęcia ze stagingu, raz już pokazywałam je na blogu, jednak teraz po pierwsze została zrobiona ostatnia stylizacja (dodatki!!!), a po drugie zdjęcia zrobił profesjonalny fotograf – Piotr Manasterski (zresztą bardzo polecam współpracę przy wszelkich fotograficznych zadaniach, jego portfolio znajdziecie tutaj.)

Zwróćcie uwagę jak wiele dają te zabieg – dodatki i zdjęcia (ostre, robione szerokokątnym obiektywem, a nie moim kompaktowym aparacikiem). Mieszkanie nabrało charakteru i elegancji, wnętrze odpowiada teraz świetnej lokalizacji i wysokiemu standardowi budynku.

Zapraszam na wirtualną wycieczkę przed i po!

Home staging – salon przed i po metamorfozie

Home staging – salon przed i po metamorfozie

Home staging – hall przed i po metamorfozie

Home staging – sypialnia i wc, przed i po metamorfozie

Home staging – sypialnia przed i po metamorfozie

Home staging – kuchnia przed i po metamorfozie

Home staging – łazienka na amatorskim i profesjonalnym zdjęciu

 

 

 

 

 

 

 

Ile kosztuje remont?

Ile kosztuje remont? Zrobiłam zestawienie kosztów, które poniosłam robiąc staging w Toruniu. Oczywiście tutaj nie ma robocizny, bo ta była za darmo, ani też dojazdów i paliwa. Spisałam to, co wydałam w marketach budowlanych oraz na aukcjach internetowych. Starałam się kupować w niewielu sklepach zakładając, że jeśli będą zwroty to łatwiej będzie je wykonać – i rzeczywiście, od końcowej sumy można odjąć około 100 zł za materiały i narzędzia, które nie zostały użyte i mogą zostać zwrócone.

Oczywiście koszt mógłby być zarówno niższy (mniej dekoracji, mniej obrazków, tańsza farba), jak i wyższy – tutaj wystarczy, że byłaby doliczona robocizna. W koszt nie wliczyłam ceny pralki (250 zł) i wizyty hydraulika, która okazała się konieczna bo syfon odpływu pralki był zatkany. Staram się przyjmować taki budżet, aby staging nie przekroczył ceny sprzedaży maksymalnie dwóch metrów kwadratowych (idealnie, jeśli zmieści się w jednym). To daje  Inwestorowi konkretny obraz i łatwiej jest mu się zdecydować na podjęcie decyzji o stagingu. Dobrze wykonany staging podnisi cenę mieszkania nie o równowartość jednego, lecz kilku (a często i kilkunast) metrów. No i oczywiście doprowadza do sprzedaży. O właśnie, dom w Gdańsku który wzięłam „na warsztat” sprzedał się w trzy tygodnie!

Pod spodem tabelka sporządzona dla toruńskiego remontu, pozycje zapisane są hasłowo, na fakturach często było więcej rzeczy (drobiazgi, które w sumie oczywiście podnoszą cenę), także jeśli ktoś chce zapytać się o jakieś szczegóły to oczywiście zapraszam do napisania maila.

Leroy Merlin
szafka zlewozmywakowa 97
blat 106,2
kanwy 33
kanwy, tapeta kuchnia, klej 77,28
firany i masa szpachlowa 42,88
tapeta łazienka, farby, wałki, folia 192,99
farby, wałki, folie 300,31
drążek prysznicowy, silikony 275,08
stoliki, haczyki 36,51
transport 25
Ikea
szafki kuchenne i gałki 167,98
lampy wiszące 68
lampy stojące 90
lampka biurkowa 14
JYSK
narzuty i poduszki 92,45
narzuta i zasłony prysznicowe 67,5
Flugger
farba szara 31
Aukcje
fotele 30
szafka na książki 30
zestaw mebli młodzieżowych 200
fotel 60
transporty 220
 Koszt w sumie 2257,18

Fornir kamienny, czyli materiał idealny

Mimo totalnego braku czasu bardzo chcę podzielić się z Wami moim ostatnim zachwytem wnętrzarskim. Chodzi o materiał wykończeniowy, który jest jeszcze bardzo rzadko używany, a ma właściwie same plusy. Materiałem tym jest kamienny fornir.

Występuje w plastrach 60×120 cm (na zamówienie mogą być to inne wymiary), w najróżniejszych kolorach – ale wszystkie z mojej ukochanej, naturalnej palety. Faktura idealnie naśladuje prawdziwy kamień. Cenowo – bez masakry, w salonie wnętrzarskim cena w okolicach 300 zł/m2, ale da się ustrzelić także online bądź w Castoramie w cenie około 120 zł za plaster – z tym ze w Castoramie kolorystyka bardzo ograniczona.

Poza ceną i wyglądem ma jeszcze dodatkowe zalety. Jest bardzo łatwy w układaniu- kładzie się go jak tapetę, metodą klej do kleju. Przycinać można nawet nożycami. Pokrywa doskonale nierówności ścian. Dzięki dużemu rozmiarowi kładzie się błyskawicznie. Można układać na zaokrąglonych powierzchniach. Jest lekki, więc niema obawy przed zastosowaniem go np na całej ścianie (gdzie prawdziwy kamień mógłby wymagać solidnych wzmocnień). Jest diabelnie wytrzymały – testowany na wielkim stole roboczym w Interior Parku w Gdyni, gdzie przetrwał od trzech lat w stanie super tabuny Klientów, płytki, bankiety, parkiety i inne takie. No po prostu zaleta godni zaletę. Nie dopatrzyłam się jak na razie żadnych wad w tym materiale. Jeśli kogoś fantazja poniesie, może nawet zrobić sobie kamienną szafkę – albo na przykład okleić wyspę kuchenną.

Pod spodem wklejam kilka zdjęć pochodzących z materiałów producentów, wystarczy że wpiszecie hasło „fornir kamienny” w Google, pojawią się firmy gdzie możecie nabyć. Zdjęcia poniższe także linkują do stron, z których je ściągnęłam. Mam nadzieję że okażą się inspiracją dla remontujących mieszkania, ja na pewno będę wprojektowywać go w propozycje dla Klientów!