Propsy dla Castoramy

Dziś jedynie krótka notatka odnośnie Castoramy – bardzo fajną rzecz zrobili na dziale farby, a mianowicie zamiast wystawiać na ekspozycji odcienie pogrupowane firmami pogrupowali je kolorystycznie – dzięki temu można łatwo zorientować się, który kolor odpowiada najbardziej i zakupić próbkę.
No właśnie, próbkę!!! Pamiętajcie – każdy każdy każdy kolor trzeba koniecznie rozmalować na ścianie zanim zabierzemy się za malowanie całości. Zawsze próbnik sobie, a ściana sobie, poza tym na to co widzimy wpływają takie rzeczy jak nasłonecznienie, otoczenie za oknem (zieleń bądź żółta ściana sąsiada będą się odbijać zawsze!)

To tyle :) Wieczorem postaram się zapodać fotkę ;)

Kolorowe Czuprynki

Kilka razy na blogu pojawiła się moja asystentka Gabriela. Otóż Gabrysia jest posiadaczką gęstych, wijących się włosków, których bardzo ale to bardzo nie lubi czesać. Ani obcinać. Do tej pory obcinanie było wykonywane mniej lub bardziej nieporanie przeze mnie (uprzednio przeszukawszy jutuba pod kątem krótkie fryzury dziecięce). Gdy byłam w Dubaju, z zazdrością oglądałam salon fryzjerski dla dzieci – z fotelami w kształcie samochodów, placykiem zabaw i zajętymi kreskówkami dzieciakami, które spokojnie pozwalały zająć się swoimi włoskami. Jaka była moja radość, gdy niespodziewanie Fejsbuk wyświetlił reklamę takiego właśnie zakładu w Gdyni, parę ulic od nas! Pojechałyśmy od razu następnego dnia, zupełnie bez zapowiedzi (udało nam się bo salon dość nowy, sądzę że rozsądniej byłoby zadzwonić i się umówić). Były i foteliki w kształcie autek, i kreskówka, i placyk zabaw ze zjeżdżalnią, a także kawka i gazety dla Mamy oraz wnętrze, które jak najbardziej zasługuje na wzmiankę w blogu, który wnętrzami się zajmuje. To wszystko plus w końcu dopracowana fryzura za 30 zł! Zaznaczam, że nie jest to wpis w żaden sposób sponsorowany – po prostu bardzo, ale to bardzo nam się podobało. Jeśli chcecie zobaczyć sami, polecam Kolorowe Czuprynki, ul Gryfa Pomorskiego 54A/U2 na gdyńskim Fikakowie. Warto :)

czuprynki 1 czuprynki 2 czuprynki 3 czuprynki 4

Docinanie Mugatów

Znacie białe płytki Mugat 10×20 cm? Znacie na pewno! Są absolutną klasyką i prawdopodobnie nigdy, ale to nigdy nie wyjdą z mody, jak mała czarna, jeansy i białe koszule.

Z płytkami jest jednak jeden drobny problem – otóż nie ma płytki 10-centymetrowej, więc jeśli chcemy położyć w cegiełkę (a tak zdecydowanie najlepiej wyglądają) trzeba włączyć kombinowanie. Oczywiście trzeba mieć też sprawną i sprytną ekipę, która nie boi się płytek po pierwsze fazowanych, po drugie wymagających epoksydowej fugi (żeby było cienko i się nie brudziło jeśli damy białą, co w moim przekonaniu jest najszczęśliwszym połączeniem).

Oto co wykombinowaliśmy na budowie w letnim domu na Kaszubach. Sposób podpatrzony na jednym z forów internetowych, potwierdzam że działa. Otóż wycinamy z płytki fragmenty 5-centymetrowe i składamy je razem. Powstaje 10-centymetrowa cegiełka z fazą, no i oczywiście z blizną pośrodku. Bardzo, bardzo się obawiałam jak to będzie wyglądało, ale okazuje się że wygląda całkiem nieźle. Pod spodem kilka zdjęć – częściowo zafugowane (po lewej stronie płytki z fuga), obłożone wykończeniowym wałeczkiem, czekają na rustykalną kuchnię. Dodałam także zdjęcia zewnętrznego narożnika (w tym przypadku konieczność obudowania rury). Mam nadzieję, że okażą się przydatne.

Najpierw zdjęcie przed fugą.

DSC_0870A tak wygląda po zafugowaniu:

DSC_0877DSC_0871Zbliżenie na narożnik zewnętrzny:

DSC_0873DSC_0879Po lewej fuga, po prawej jej brak (moim zdaniem z białą fugą te kafle wyglądają dużo lepiej niż z ciemną, tutaj można porównać):

DSC_0872I jeszcze ostatnia fotka ze zbliżeniem na wykończenie brzegów:

DSC_0876Aj, już nie mogę się doczekać efektu końcowego.

 

Strych z 39 i pół

Czy ktoś z Was oglądał serial „39 i pół”? Ja przyznam się szczerze, że nie oglądałam, natomiast zetknęłam się z nim, gdy zostałam poproszona o pomoc w adaptacji strychu, na którym serial ten był nagrywany. Strych został wykupiony i dołączony do istniejącego pod nim mieszkania.

Musze przyznać że mieszkania ze skosami lubię (przy czym bardzo nie lubię skosów w samej aranżacji, na przykład ukośnych półek…), zwłaszcza jeśli Właściciele godzą się na zastosowanie bieli, która ładnie ujednolica i uszlachetnia schodzące się pod różnymi kątami krawędzie. Tutaj namawiać nie było trzeba. Strych był dość niski, także biel spełniła jeszcze jedno ważne zadanie – optycznie wyciągnęła wnętrze do góry. Po dodaniu okien w dachu wnętrze stało się przestronne i świetliste, pokoje nabrały oddechu. Jasne podłogi, białe drzwi i więcej światła, a w umeblowaniu biel, czerń oraz odcienie beżu oraz wikliny dają efekt spokojnej elegancji. W tak zaaranżowanym mieszkaniu grają tekstury – wzór na pufach, obicie fotela, tekstura dywanu z trawy czy krowiej skórki.

Poniżej pozwalam sobie wkleić piosenkę z filmu 39 i pół, gdzie widać migawki z wersji „przed”, a dalej fotkę wnętrza bliskiego wykończeniu.

Tak było przed (w sumie niewiele widać, tylko Tomasza Karolaka wchodzącego na sekundę, a wcześniej przesiadującego na łóżku – jeśli ktoś zna klip z więcej strychu to poproszę).

A tak jest teraz. Zdjęcie zrobione komórką przez Właścicielkę. Widać, że jeszcze będzie się trochę działo (kable). Nad pufami zawiśnie lustro – jesteśmy w trakcie poszukiwań tego jednego, idealnego.

mms_20130919_2Nota bene, beżowe pufy zostały zakupione nie gdzie indziej jak w… Biedronce. Ostatnio można było tam dostać takowe w ładnym odcieniu beżu właśnie, a także w turkusie i różu. Również w Biedronce były bardzo sympatyczne poduszki na krzesło lub ławę, także w ładnym beżyku.

Lampa pochodzi z Leroy Merlin, nazywa się Capri i można ją mieć za całe 349 zł (jest teraz w promocji). Z bliska widać pewne niedociągnięcia w wykonaniu, ale wydaje się być warta swej ceny.

lampa capriFajnie, prawda?

Wyprzedaże część druga

Dzisiaj (i pewnie jutro też) znów parę słów o wyprzedażach. Dzisiaj o stronie Westwing Home & Living, która jest dla zakupów do domu tym, czym Groupon dla restauracji, kosmetyczek, psich fryzjerów i innych usług. Zazwyczaj mam mieszane uczucia odnośnie takich stron – często mam wrażenie, że cena podana przed przeceną jest wzięta z kosmosu, a przecena jest symboliczna lub wcale, mimo że procentowo wydaje się atrakcyjna. Czasem jednak (zwłaszcza na Westwingu) zdarzają się rzeczy tak ładne, że naprawdę trudno się powstrzymać przed kliknięciem „kupuj”. Tak jest i w tym przypadku – otworzyłąm losowo jedną z kampanii i proszę zobaczyć, jakie świetne stoliki są do kupienia. Pierwszy, aluminiowy, przeceniony z 1199 na 899zł, widywałam w Bed&Breakfast na Burakowskiej w Warszawie i zawsze, ale to zawsze bardzo mi się podobał. Pasuje zarówno do nowoczesnych, jak i do stylowych wnętrz. Jest po prostu rewelacyjny!

Silver, J-line

Drugi, również przepiękny stolik tek samej firmy, nazywa się Croco i jest wersją glamour stolika, który rozważałam kilka postów temu (metalowe nóżki i ciekawy blat). W tym stoliku nóżki są chromowane, a blat ma wzór krokodylej skóry. Całość jest bardzo elegancka i mocno przyciąga wzrok, ma szansę stać się efektownym punktem centralnym pokoju.

Croco, J-line

Ostatni ze stolików, które przyciągnęły moje oko, to również model z serii Croco o formie tacy na chromowanych nóżkach, świetnie nadaje się jako stolik dostawiony do boku kanapy, a także jako delikatny stolik nocny – raczej dla osób które nie są chomikami, bo zastawiony stosami książek zniknąłby całkowicie.

Croco taca, J-line

Wszystkie trzy są wspaniałe i bardzo kuszą, formą oczywiście, ale ceną chyba też. Wyobrażam sobie, jak świetnie mogłyby wyglądać z kanapami o klasycznej formie, na przykład z tego projektu:

foto M.Morańska

Jak również z prostszym w formie, rozłożystym meblem, takim jak na przykład z tej kolekcji duńskiej firmy top-line:

Lava, Top-line

Kupionym oczywiście po partyzancku na Tablicy za całe 220 zł plus transport…

Puf Topline za 220 zł, Tablica

W sumie jakby dodać lekko kosztowny stolik z bardzo niedrogim pufem wychodzi świetna kompozycja w niezwykle korzystnej cenie… Prawda?

Aż boję się otwierać inne strony z aktualnymi kampaniami…

Wyprzedaże, czyli SALE

Dzisiaj w skrzynce mailowej oprócz całej masy spamu znalazłam zaproszenie od BoConcept na sezonową wyprzedaż.

Prawdą jest, że BoConcept jest raczej drogim sklepem. Często szukam tam inspiracji, oglądam ich katalogi, miałam okazję bywać na organizowanych przez trójmiejski sklep spotkaniahc. Przy okzaji – jeśli tylko macie okazję wybrać się do ich sklepu przy Placu Kaszubskim w Gdyni, to bardzo polecam. Mieści się w pięknej kamienicy, z widokiem na ładny plac, w codziennym pędzie można tam na chwilę zatrzymać się i z przyjemnością pooglądać naprawdę dobry design. może coś wpadnie w oko, a przy okazji wyprzedaży okaże się w zasięgu portfela. myślę sobie, że przy neutralnie i niedrogo urządzonym wnętrzu dodanie smaczku kilkoma naprawdę świetnymi elementami ma duży sens. Zobaczcie sami co jest w ofercie, a ja zamieszczam informację o możliwości uzyskania dodatkowych 5% zniżki od już obniżonych cen po podaniu pewnego hasła…

Wyprzedaż w BoConcept

A już jutro zaczyna się gdyńskie święto designu. O tym że polski design ma się nieźle, a nawet bardzo nieźle, jestem przekonana. Trójmiejskie studia mają w to swój niemały wkład. Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać!