Jednym z projektów, nad którymi obecnie pracuję, jest przepiękne mieszkanie w kompleksie Altoria w Gdyni. Mieszkanie ma wszystko, o czym można zamarzyć – ogród, kominek, przestrzeń, oddech, a nawet okno w łazience. Jest jednak mieszkaniem narożnym, i do tego na parterze. Nasuwa się więc pytanie czy jest sposób, aby dodatkowo je docieplić, jednocześnie nie ujmując projektowi i estetyce.
Otóż jest. Najprostsze i bardzo dobre rozwiązanie, czyli okładzina korkowa. Tych z Was, którzy w tym momencie złapali się za głowę, wyobrażając sobie paskudne musztardowe tablice korkowe od razu uspokajam. To nie musi wyglądać paskudnie, wręcz przeciwnie, może wyglądać wspaniale. Nad funkcjonalnymi zaletami korka można by się długo rozwodzić. Po pierwsze, ociepla. Po drugie, jest świetną izolacją akustyczną (stąd doskonałym pomysłem jest instalowanie go w sypialniach). Po trzecie, nadaje się dla alergików, ponieważ nie przyciąga kurzu. Po czwarte, stabilizuje temperaturę i wilgotność w pomieszczeniu, korzystnie wpływając na temperaturę pomieszczenia. Po piąte, jest łatwy w utrzymaniu czystości. I w końcu po szóste, jest pozyskiwany bez szkody dla drzew, więc wpisuje się świetnie w filozofię projektowania i życia ekologicznego.
No tak – pomrukują pewnie czytelnicy, wyobrażając sobie ścianę obitą korkowym podkładem pod panele – ale co z tym kolorem?! Pozwólcie wobec tego, że zdjęcia, które zamieszczę poniżej, rozwieją wątpliwości. Pochodzą ze strony www.wicanders.pl .Jeśli jeszcze dodamy do tego rozsądną cenę (około 60 zł/m2) to nic, tylko się… zakorkować.