Home Staging dla Studentek

Tęskniliście?

Ja tak. Ale wklejam pod spodem zdjęcia, które pokażą co robiłam przez większość zeszłego tygodnia. Oprócz, rzecz jasna, normalnych projektów. To był naprawdę intensywny czas.

Na początek kilka informacji – mieszkanie dwupokojowe, w genialnej lokalizacji w Toruniu (7 minut na piechotę do Starówki), o bardzo dobrym rozkładzie (dwa pokoje, spory przedpokój, łazienka i kuchnia, w której można także posiedzieć), na zamkniętym osiedlu z ładnie zaaranżowaną zielenią, wynajęte za przystępne pieniądze. Idealne dla Studentów. Wyposażenie również bardzo, baaaaardzo studenckie – absolutnie wszystkie meble używane, w bardzo kiepskim stanie. Większość Studentów zapewne mieszkałaby tak jak zastała, zdecydowanie dało się mieszkać, ale skoro jedną z przyszłych mieszkańców jest moja kochana Siostra, uznałam że można przeprowadzić mały staging i nieco podnieść dziewczynom standard.

Prace, które zostały wykonane to:

– malowanie, tapetowanie (kuchnia i łazienka), zerwanie przepaskudniej (i porwanej) wykładziny w przedpokoju

– wymiana mebli w kuchni (na promocji w Ikea kupiłam cztery szafki za 160 zł w sumie plus blat zową szafkę pod zlew zasponsorowała Pani Właścicielka mieszkania), domeblowanie mieszkania. Oto meble które kupiłam (oprósz szafek kuchennych) – meblościanka młodzieżowa z biurkiem 200 zł, fotel duży 60 zł (plus 200 za transport całości), krzesła tapicerowane w kuchni 30 zł (za dwa, przywiozłam sama samochodem), regalik na książki 30 zł (także sama przywiozłam), dwa stoliki łazienkowe na jednej nodze po 10 zł (upolowane na megawielkiej przecenie w Leroy Merlin).

– wymiana lamp sufitowych (ich montaż jest naprawdę naprawdę prosty), dokupienie małego kinkietu do kuchni oraz lamp podłogowych – oczywiście najtańsze z Ikea, ale nowe, czyste, świeże, jasno świecące i do tego całkowicie neutralne stylistycznie.

– ubranie całości dodatkami – większość zakupiona w Leroy Merlin (wpadli w szał przeceniania poduszek i zasłon, płaciłam po 5 zł za poduszki i po 19 zł za zasłony), Jysku, parę rzeczy z Ikea. Ściany zostały ubrane kanwami ze zdjęciami (koszt 4-9 zł za sztukę) oraz robionymi samodzielnie „obrazkami” z próbek tapet (to akurat kosztowało okrągłe zero zł).

No dobrze a teraz zestawienie. Powiedzcie że ładnie bo napracowałam się jak bura oślica!