Wiosny!!!

Czy Wy także tak bardzo wyglądacie wiosny??

Ja czuję się mocno zawiedziona przedłużającą się zimą. Pal sześć, że przestałam cztery godziny na obwodnicy kiedy nadszedł jej zmasowany atak, i że moja zimowa kurtka przeciągnięta po budowach / saneczkach z córą / innych atrakcjach bardzo potrzebuje odpoczynku. Pal sześć opony do zmiany (w aucie) i do zlikwidowania (w pasie). Nawet wizja Zajączka Wielkanocnego, wykopującego się saperką przy pomocy czteronogiego kurczaczka (to rodzinny żart wielkanocny odkąd lata temu Mama ozdobiła w ten sposób mazurka) nie dołuje mnie tak bardzo, jak ten przewlekły BRAK KOLORÓW.

Mówię to z pewnym zaskoczeniem, bo zawsze sądziłam że moje nastroje kolorystyczne oscylują wokół beżoszarości z bielą i czernią. Wydawało mi się że mogłabym żyć w świecie w kolorze sepii. Okazuje się jednak, że bardzo ale to bardzo potrzebuję zastrzyku zieleni, żółci i turkusu. We wnętrzach w dodatkach (nadal szarobeżowy króluje w mojej głowie i poczuciu estetyki), ale na zewnątrz już pełną parą. Dzisiaj zakupiłam na okoliczność Wielkanocy wielki bukiet żółtych tulipanów, żonkile w doniczce i gałązki brzozowe, a od dwóch dni w doniczce w zielone ptaszki rośnie rzeżucha, ale żeby jeszcze mocniej przywołać wiosenne kolorki i wygonić zimową pluchowatą breję przygotowałam na szybko całkowicie nietypowy dla mnie zielono-pomarańczowy salonik. Niech będzie moim manifestem: DOŚĆ JUŻ TEJ ZIMY!!!!!

wiosny!!!

Outlet z Poznania

Jakiś czas temu, jak zwykle przeczesując net w poszukiwaniu inspiracji i mebli do jednego z projektów, natrafiłam na aukcjach internetowych na kilka przepięknych mebli tapicerowanych w naprawdę niezłej cenie. Okazało się, że pochodziły z outletu Euromercator z Poznania. W necie były przypadkiem – tylko kilka sztuk, ale mocno zapadły mi w pamięć. Akurat niedługo później byłam zaproszona na poznańskie targi Home&Decor oraz targi meblowe, więc postanowiłam spotkać się z ekipą Euromercatora i zobaczy, czy na żywo ich meble robią równie niezłe wrażenie. Trzeba wiedzieć, że bardzo, ale to bardzo wielu polskich producentów wykonuje meble tylko na eksport i sprzedawane są później w drogich butikach meblowych za kosmiczne kwoty.

Wizyta w poznańskim outlecie przyprawiła mnie o zawrót głowy. Mają przepiękne sofy, fotele i łóżka, pracują na świetnych tapicerkach. Jeśli mieszkałabym w Poznaniu to chyba byłabym tam częstym gościem. Gdyby nie zapodziane na aukcji meble, nigdy nie trafiłabym do tego miejsca. Ponieważ trafiłam to chcę podzielić się z Wami adresem. Naprawdę warto tam zajrzeć przy okazji wizyty w Poznaniu, strona internetowa firmy nie oddaje urody stojących w outlecie rzeczy.

Outlet Euromercator

Outlet Euromercator

Outlet Euromercator

Outlet Euromercator

Outlet Euromercator

Patchworkowe szaleństwo

Znowu trafiłam na ładności. Tym razem – patchworkowe meble, ubrania, lampy, wszystko. Pochodzą ze sklepu Bluckberry, myślę że miłośnicy kolorów i wzorów powinni przed wizytą tam zrobić sobie dobrą herbatkę lub kawę i nastawić się na dłuższe oglądanie. Sądzę, że cały pokój umeblowany w ten sposób byłby na dłuższą metę nie do zniesienia, ale pojedyncze egzemplarze w połączeniu z bardziej stonowanym tłem – jestem na tak!

Na stronie jest sporo rzeczy do oglądania, ja zwróciłam uwagę na patchworkową sofę i fotel oraz na lampę. Zobaczcie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek