Łazienka w szarościach

Jakiś czas temu publikowałam zdjęcie z budowy, gdzie tworzyliśmy łazienkę bardzo nowoczesną i surową, ze szklaną kabiną prysznicową bez brodzika. Pisałam wtedy o spadku, który należy bezwzględnie zachować, żeby woda swobodnie odpływała. Projekt jest już zakończony, Inwestorzy mieszkają, twierdzą że „skarpetki suche”, tak więc spadek dobrany odpowiednio. Poniżej kilka zdjęć (w miejscu pod komodą dojdzie wysuwany wózek na łazienkowe drobiazgi).

Dla przypomnienia – w trakcie budowy wyglądało to tak:

P1010016A po skończeniu wygląda tak:

DSC_0011DSC_0017DSC_0022DSC_0028Zdjęcia – Klient, blat – fornir kamienny <3Uważny obserwator zauważy, że wnętrze wciąż jeszcze jest niedokończone. Oprócz rzeczy oczywistej (przycisk WC) pojawi si także nieregularnie dzielona szafa za umywalkami (w lustrze będzie mniej biało). Dojdzie oświetlenie (za umywalkami odsunięta płyta podświetlona będzie ledem, oświetlenie nad lustrem pojawi się także).

Lubię połączenie kamiennej, surowej szarości (tu w dwóch odcieniach) ze szlachetnym rysunkiem drewna.

 

 

Spadek

Od jakiegoś czasu chciałam podzielić się zdjęciem „z budowy” jednego z projektów. Jest to mieszkanie w nowym apartamentowcu w Gdańsku. Inwestorzy zdecydowali się na ciekawą, nieco industrialną łazienkę w dość surowym stylu – szare płytki zostaną co prawda przełamane drewnianą komodą na umywalki, ale całość jest raczej loftowa. Jednym z wymogów Inwestora był całkowity brak brodzika i odpływ w podłodze.Strefa prysznicowa będzie oddzielona wysoką szybą. Co w takich sytuacjach jest najważniejsze, aby nie spędzić reszty życia w… mokrych skarpetkach? Otóż solidny spadek. Wbrew pozorom nie jest to wcale łatwe do uzyskania – deweloperzy wyciągają rury prawie na powierzchnię, a przecież musi się zmieścić także syfon. Poza tym aby podłoga wyglądała jednolicie warto unikać niepotrzebnych cięć. Oto jak poradziła sobie ekipa – po długich dywagacjach w którym miejscu i którą płytkę przeciąć wybraliśmy myślę optymalne rozwiązanie. Zobaczcie, jak mocno podłoga opada! O mokre skarpety martwię się trochę mniej.

P1010016

A przy okazji zdjęcie mojej Asystentki, która grzecznie i pomocnie wizytowała wraz ze mną budowę. Można się domyślić, w jakim stanie były później czarne spodenki :)

Asysta