Sprane drewno

Do napisania tego postu zainspirował mnie niedawny spacer nad morzem. Na plaży po burzy sporo było wypłukanego, wyszlifowanego przez wodę drewna. Jako element dekoracyjny takie sprane drewno pojawia się często w stylizacjach marynistycznych, razem z białą boazerią, żaglowym płótnem oraz dywanami z trawy morskiej. Jest to jeden z bliskich mi stylów, ale myślę sobie, że sprane drewno dobrze odnajdzie się także na przykład w bardzo minimalistycznym wnętrzu o prostych, wyrazistych liniach (i kolorach – widziałabym je na przykład w towarzystwie grafitu i starego złota). W takim zestawieniu wniosłoby trochę dynamicznej, organicznej formy do poukładanego, wyrównanego wnętrza.

Oczywiście nie mówię o takich ciekawostkach, które są o tyle piękne, co niepokojące:

Ale na przykład o użyciu drewna w budowie lamp, mebli, czy też jako element dekoracyjny sam w sobie (piękna forma na ostatnim zdjęciu).

Taki element wnosi do pokoju powiew morskiej bryzy, niezależnie od tego, czy z tarasu można wyjść na ciepły piasek, czy też na ruchliwą ulicę w środku miasta, kilometry od najbliższej plaży.

 

Niedroga podłoga

Często spotykam się wielką obawą Klientów o koszt wykonania „solidnej podłogi” na wieki. Obawa nie do końca bezpodstawna, jako że ceny potrafią przyprawiać o zawrót głowy i o palpitację serca. Jest jednak parę trików, które można wykorzystać aby podłogę mieć piękną bez konieczności rezygnacji z wyjazdu na wakacje.

Po pierwsze montaż paneli. Polecam je szczerze osobom które maja małe dzieci bądź zwierzaki, zwłaszcza jeśli urządzamy dom lub mieszkanie na parterze z tarasem. Powód jest prosty – panele dużo łatwiej jest utrzymać w czystości i o wiele lepiej niż drewno znoszą mycie wilgotnym mopem. Dostępne są teraz już nawet w supermarketach panele do złudzenia przypominające podłogę drewnianą. Wybierając je, dobrze jest zwrócić uwagę na to, aby miały strukturę imitującą strukturę drewna oraz delikatną fugę przy brzegu – wcięcie tworzące po złożeniu literę v, które ukryje łączenie paneli, przy czym ładniej będą wyglądały te, które fugę maja w kolorze deski, nie zaś ciemniejszą. Polecam swoim Klientom  klasę ścieralności AC4, która daje jaką-taką pewność, ze rozbrykany trzylatek wraz z pupilem nie zrujnuje podłogi (nie dotyczy kuzynki na szpileczkach, ale na szpilki na takiej podłodze niewielu jest mocnych). Panele znośnej jakości można położyć już za około 60 zł/m2 z montażem, jeśli mamy do wydania więcej to za 150 zł/m2 możemy położyć już naprawdę pancerne.

Po drugie – parkiet olejowany. Ostatnio szukałyśmy wraz z Klientką naprawdę niedrogich, lecz efektownych rozwiązań do nowego mieszkania. W jednym z marketów udało się trafić na parkiet dębowy, nie cyklinowany, gruba decha (nie żadna trzywarstwowa bidula na płycie tylko duuużo drewna) w cenie 46 zł/m2. Po położeniu i cyklinowaniu proponowałabym pobielenie takiego parkietu specjalnym olejem. Dąb bielony to od jakiegoś czasu najmodniejsza podłoga, wygląda niezwykle elegancko i starzeje się bardzo pięknie, w odróżnieniu od parkietów lakierowanych, które z czasem wyglądają gorzej. Podliczając – materiał 46 zł, położenie wraz z klejeniem i cyklinowaniem około 50 zł (zależy na pewno od miejsca, cena orientacyjna), bielenie dalsze 12 zł – za 108-120 zł mamy przepiękną, elegancką podłogę.

Jeśli nie urządzamy mieszkania od zera, lecz remontujemy, często mamy do czynienia z podniszczonym parkietem. Szczerze polecam przecyklinowanie i pobielenie – zrobiliśmy tak u kilku Klientów i efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. O czym należy pamiętać – lakierowany parkiet można cyklinować i olejować, natomiast w drugą stronę już nie, ponieważ olej wnika w drewno i lakierowanie w późniejszym czasie nie uda się. Tak przynajmniej twierdzi Specjalista od Parkietów, u którego konsultowałam przeprowadzenie takich zmian.

Załączam zdjęcia podłogi przed i po zmianie

projekt Diana Hołod, foto Małgorzata Morańska

Więcej zdjęć z tej aranżacji w tym krótkim filmiku.