Siedzę sobie chorutka w domu, córa u Dziadków przeczekuje, projektuję dwa salony na przemian. Za oknem słonko prawie wiosenne, ale dogrzewam się ciepłym bezrękawnikiem, i tak mnie naszło, aby o tym cieple właśnie napisać. A właściwie o tym, jak je odpowiednio prezentować. Oczywiście są wspaniałe grzejniki, które same w sobie są ozdobą pokoju – często jednak z jakiejś przyczyny chcemy lub musimy pozostawić takie najzwyklejsze. Pół biedy, jeśli są to żeliwne żeberka starego typu – wtedy restaurujemy, odmalowujemy, i z dumą prezentujemy jako wdzięczny i stylowy element wnętrza. Co jednak zrobić, jeśli grzeją nas paskudne białe metalowe płytki, w dodatku ze żłobieniami?
Otóż najprostszą i najbardziej oczywistą odpowiedzią jest obudowa. Naturalnie musi być perforowana, aby zapewnić swobodną cyrkulację powietrza. Pod spodem kilka zdjęć, Pierwsze pochodzi z mojego projektu w Warszawie, gdzie obniżone parapety przedłużyliśmy, a powstała zabudowa stała się jednocześnie siedziskiem z miłym widokiem na zadbane patio. Bardzo przepraszam za jakość zdjęcia, było robione dwa lata temu z asystą w postaci wierzgającej na rękach Gabrieli.
Powyższa obudowa była robiona na zamówienie i tak zazwyczaj należy do tematu podejść, choć jeśli budżet mamy bardzo napięty można pokusić się o wybranie czegoś gotowego. Ostatnio robiąc szybki najazd na Obi natrafiłam na całkiem przyzwoite osłony firmy Meister Edel. Akurat były na wyprzedaży i koszt całego kompletu nie przekraczał 200 zł. pod spodem jedyne zdjęcia, jakie udało mi się znaleźć (z tego co zauważyłam w Obi posiadają w ofercie minimum trzy różne wzory perforowanej płyty). Podoba mi się również montaż – natychmiastowy i bezproblemowy. Sam pomysł w sumie dość prosty i łatwy do powtórzenia, z użyciem tak perforowanej płyty, jak i np wiklinowej siatki.
Jeśli ktoś ma większy budżet, to oczywiście wykonanie takiej zabudowy na wymiar daje jeszcze lepszy efekt i zamienia grzejnik w prawdziwą ozdobę pomieszczenia. Pod spodem wklejam dwa przykłady – pierwsza, prostsza, zabudowa wykonana przez Artystyczną Manufakturę. Druga, bardziej ozdobna i już nieco bardziej kosztowna do nabycia w sklepie z meblami francuskimi Black Bear House. Obie bardzo bardzo ładne.
ooooo, tego właśnie potrzebowałam, bo wielki grzejnik w kuchni jest udręką:) super super super, ten chcę: https://dianaholod.files.wordpress.com/2013/01/2-osc582ona-obcha-dc485b.jpg
Świetne!! :) Super są te z naleśnikarni w Gdyni, mają jeszcze blat do tego :)
Bardzo ciekawe rozwiązania osłon na grzejniki.
This is really the 4th blog, of urs I really browsed.
Still I really enjoy this particular one, “Osłony grzejników | Diana Hołod”
the very best. Cya ,Willis