Moi drodzy, zaczytywałam się wczoraj konkursowymi postami, no i zasnęłam z nosem na klawiaturze. Dlatego rozwiązanie konkursu dzisiaj. Po długich namysłach zdecydowałam, że książka „Zaklinacze Wnętrz” poleci do Ewy. Jej post wklejam poniżej. Ewo, gratuluję ciekawych pomysłów, pomocnego chłopaka i zdroworozsądkowego podejścia do remontu – starczyło nawet na herbatkę!! Proszę także o kontakt i podanie adresu. Zapraszam do śledzenia bloga, wkrótce zapewne pojawi się nowy konkurs!
ZWYCIĘSKI KOMENTARZ
500 zł i 15-metrowy pokój? Ciężkie ale nie niemożliwe! Właśnie jestem w trakcie takie takich zmian, napiszę więc parę przykładów z własnego “podwórka”. Podstawą jest wybór koloru ścian- coś czego nikt nigdy, by się nie spodziewał,kolor zaskakujący, ale jednocześnie będący bazą. Wybrałam szary. Pigment i 10 litrów białej farby to koszt około 50 zł. Zostaje nam 450 zł na resztę (pędzle, grunt, folia, taśma i inne “must have” ostały się po ostatnim remoncie). Dzięki temu, że wygrałam uniwersalny kolor wszystko do niego pasuje :) Teraz czas na chwilę zastanowienia: co wywalić, co przerobić, co nowego dokupić, aby wnętrze otrzymało duszę. Pierwsze spojrzenie pada na stary segment: jest zniszczony, widać na nim ślady czasu, ale boki i pojedyncze półki są w całkiem dobrym stanie. Powstaną z nich wiszące półki na książki, oczywiście przy nieocenionej pomocy mojego chłopaka. Mam już pierwszy nowy stary mebel przy minimalnych kosztach ( kołki, zaczepy i parę innych drobiazgów- 40 zł). Zostaje 410 zł. Wywalam stary dywan i na podłogę koło stołu kładę trzy plecione dywaniki po 9 zł z castoramy. ( 27 zł). Kupiliśmy także nowe kontakty i włącznik światła( koszt 50 zł za wszystko). Nadal mamy powyżej 300 zł. Na dnie szafy u Babci znajduję belę materiału, dzięki któremu uszyję nowe poszewki dekoracyjne, obiję krzesło i podnóżek. Kolejne rzeczy odnowione za darmo dodaję do listy. Jednak wypadałoby coś kupić. 300 zł… przeszukuję pewien serwis aukcyjny. Jak wiadomo jest skarbnicą rzeczy (nie)potrzebnych. Mam! Ktoś sprzedaje nogi od starego stołu ( z przesyłką 50 zł). Wymagają tylko oszlifowania i pomalowania. Mój stary stół dostaje nowe życie i kolor. Najbardziej optymistyczny mebel w moim mieszkaniu będzie… a jakże!, pomarańczowy. Centrum życia, zabawy i spotkań przy herbacie. Zostaje 250 zł. Przy najbliższej okazji wybieram się na targ staroci w moim mieście. Po 3 godzinach poszukiwań wracam z paroma glinianymi doniczkami (15 zł), śliczną klamką do drzwi i zabytkowym zegarem (50 zł). U chińczyka dokupuję parę kartonowych pudełek na drobiazgi, żeby nie walały się w każdym możliwym miejscu. I najnowszy zakup, który uzupełnia i dopieszcza całe wnętrze- fototapeta z widokiem na Nowy York (110 zł). Na razie podróż do tego miasta jest tylko marzeniem, ale już w tym momencie mogę mówić, że codziennie budzę się w Nowym Yorku. Na szczęście nie wydałam wszystkiego z budżetu- zostało parę groszy na nowy kubek i pyszną herbatę. Teraz mogę cieszyć się już całkowicie nowym pokojem :)
Dziękuję! :)
Gratuluję raz jeszcze :)
Książka właśnie trafiła w moje ręce, dziękuję :)