Konkurs

Moi Drodzy, zupełnie nie mam czasu na napisanie długaśnej notki bo robię homestaging w tempie programu telewizyjnego (na zasadzie wyjedź na weekend, a zastaniesz odmieniony dom), tyle że bez ekipy gotowej na każde zawołanie i z budżetem naprawdę maleńkim. Pokażę Wam jak wyszło kiedy skończymy.

ALE!! Mam konkurs, związany z homestagingiem. Daję Wam wirtualny budżet wysokości 500 zł i zadanie – odmienić pokój w swoim mieszkaniu. Jak to zrobicie? Najciekawsza – najoryginalniejsza, najśmieszniejsza czy najładniejsza odpowiedź wygra książkę Ann Maurice „Zaklinacze wnętrz – Całkowita przemiana”. Więcej o książce możecie poczytać tutaj, a ja z niecierpliwością czekam na Wasze odpowiedzi przez najbliższe dwa tygodnie, do 24 sierpnia. Zastrzegam sobie prawo do subiektywnego wyboru zwycięzcy, a odpowiedzi proszę wpisywać w komentarzach do tego postu. Na zachętę okładka książki  uśmiechniętą panią Ann Maurice.

 

17 thoughts on “Konkurs

  1. hmm 500 zl? to duzo a pokoj wymaga wielu zmian. postaram sie jednak skupic na tym co jest moim zdaniem najistotniejsze. po pierwsze przemalowanie scian na pomaranczowy wymiana zaslon na czerwone. rowniez kupilabym na targu staroci urocza antyczna toaletke na ktorej by staly wszystkie pamiatki zdjecia i to co jesy dla mnie najcenniejsze. pokoj ten bylby miejscem w ktorym mozna sie odprezyc powspominac. w pokoju tym panowalby niesamowity spokoj. z tego miejsca emanowaloby cieplo przytulnosc. wlasnie taki pokoj jest moim marzen i daze do jego realizacji

  2. 500 zl?W zwiazku z tym ze mam duzy pokoj z moim mezem w mieszkaniu,skupila bym sie na detalach tworzacych klimat i styl.Dokupila bym kapy na kanape i fotele-jasnym kolorze poniewaz sciany mamy czekoladowo smietanowe.
    Zmienila bym firany,mamy niestety jeden komplet wiec przydaly by sie nowoczesne,lekkie firany na okna.
    Dokupila bym kilka nowoczesnych obrazkow na sciane.Z Naszych fotografi w ramkach utworzyla bym na jednej scianie kacik wspomnien….Dokupila bym nieduzy kawowy stolik i kilka wazonow na kwiaty…Jesli by starczylo pieniedzy-zakupila bym brakujacy zyrandol na sufit.

  3. 500 zł i 15-metrowy pokój? Ciężkie ale nie niemożliwe! Właśnie jestem w trakcie takie takich zmian, napiszę więc parę przykładów z własnego „podwórka”. Podstawą jest wybór koloru ścian- coś czego nikt nigdy, by się nie spodziewał,kolor zaskakujący, ale jednocześnie będący bazą. Wybrałam szary. Pigment i 10 litrów białej farby to koszt około 50 zł. Zostaje nam 450 zł na resztę (pędzle, grunt, folia, taśma i inne „must have” ostały się po ostatnim remoncie). Dzięki temu, że wygrałam uniwersalny kolor wszystko do niego pasuje :) Teraz czas na chwilę zastanowienia: co wywalić, co przerobić, co nowego dokupić, aby wnętrze otrzymało duszę. Pierwsze spojrzenie pada na stary segment: jest zniszczony, widać na nim ślady czasu, ale boki i pojedyncze półki są w całkiem dobrym stanie. Powstaną z nich wiszące półki na książki, oczywiście przy nieocenionej pomocy mojego chłopaka. Mam już pierwszy nowy stary mebel przy minimalnych kosztach ( kołki, zaczepy i parę innych drobiazgów- 40 zł). Zostaje 410 zł. Wywalam stary dywan i na podłogę koło stołu kładę trzy plecione dywaniki po 9 zł z castoramy. ( 27 zł). Kupiliśmy także nowe kontakty i włącznik światła( koszt 50 zł za wszystko). Nadal mamy powyżej 300 zł. Na dnie szafy u Babci znajduję belę materiału, dzięki któremu uszyję nowe poszewki dekoracyjne, obiję krzesło i podnóżek. Kolejne rzeczy odnowione za darmo dodaję do listy. Jednak wypadałoby coś kupić. 300 zł… przeszukuję pewien serwis aukcyjny. Jak wiadomo jest skarbnicą rzeczy (nie)potrzebnych. Mam! Ktoś sprzedaje nogi od starego stołu ( z przesyłką 50 zł). Wymagają tylko oszlifowania i pomalowania. Mój stary stół dostaje nowe życie i kolor. Najbardziej optymistyczny mebel w moim mieszkaniu będzie… a jakże!, pomarańczowy. Centrum życia, zabawy i spotkań przy herbacie. Zostaje 250 zł. Przy najbliższej okazji wybieram się na targ staroci w moim mieście. Po 3 godzinach poszukiwań wracam z paroma glinianymi doniczkami (15 zł), śliczną klamką do drzwi i zabytkowym zegarem (50 zł). U chińczyka dokupuję parę kartonowych pudełek na drobiazgi, żeby nie walały się w każdym możliwym miejscu. I najnowszy zakup, który uzupełnia i dopieszcza całe wnętrze- fototapeta z widokiem na Nowy York (110 zł). Na razie podróż do tego miasta jest tylko marzeniem, ale już w tym momencie mogę mówić, że codziennie budzę się w Nowym Yorku. Na szczęście nie wydałam wszystkiego z budżetu- zostało parę groszy na nowy kubek i pyszną herbatę. Teraz mogę cieszyć się już całkowicie nowym pokojem :)

  4. Mnie marzy się pokój-pracownia w stylu romantycznym. Obecnie przeważa tu kolor pomarańczowy (fotele: do biurka i typu fatty, zasłony, narzuta na łóżko, oraz obraz- tryptyk przedstawiający zachodzące, afrykańskie słońce, z żyrafami i drzewami w tle). Meble są z jasnego drewna. Pomieszczenie jest duże, z jednym tylko dwuskrzydłowym oknem-drzwiami wychodzącym na balkon. Odnośnie zmian: usunęłabym figurki przywiezione z wszelkiego typu wycieczek, gdyż to one, w połączeniu z kolorem przewodnim, sprawiają, że mój pokój jest strasznie dziecinny. Oczywiście, nie wymagałoby to żadnych kosztów. Kupiłabym natomiast farbę magnetyczną, oraz zwykłą, obie w kolorze białym. (razem ok. 200 zł). Pierwszą pomalowałabym całą ścianę, tak, by służyła za tablicę. Ułatwiłoby to organizację codzienną, oraz mogłabym sama ozdabiać pokój na wzór naklejek naściennych, rysując je markerami do białych tablic, a gdyby mi się znudziły, mogłabym je wytrzeć. Dokupiłabym zasłony w innym kolorze, sądzę, że bogato zdobione, w stylu barokowym, np. róże na beżowym tle. Nadałoby to lekkości i tego charakteru, o którym marzę. (ok.100 zł) Narzutę z pomarańczowej wymieniłabym na białą, taką posiadam już w domu. Kupiłabym również materiał, który pasowałby do zasłon, i z niego uszyła futerały na fotele. Ozdobiłabym to również delikatną, białą koronką. Byłyby zdejmowane, tak, by można je było łatwo uprać. (ok. 100 zł) Tryptyk zdjęłabym, zastępując go mniejszymi obrazkami- płaskorzeźbami, ręcznie wykonanymi. Za resztę pieniędzy kupiłabym stylowe drobiazgi jak np. zegar. Wymagałoby to dużego nakładu mojej pracy, ale powoli bym coś robiła. Potem dodałabym w kącie żeliwnego manekina w ludzkim rozmiarze, pomalowanego na biało, oraz postawiłabym ozdobną, starodawną klatkę dla ptaków, również w tym kolorze. Choć muszę się nauczyć jeszcze spawać i kształtować metal, projekt ten znajduje się od dłuższego już czasu w moim „Projektowniku”.

  5. Przyznam, że już od jakiegos czasu mam ochotę na specyficzną odmianę mojego pokoju. Myślę, że mój pomysł możnaby urzeczywistnić mając w kieszeni budżet w wysokości 500 zł:) Otóż, od jakiegoś czasu interesuję się podróżami (w tym też po mapie), odkrywaniem nowych, ciekawych miejsc, zwiedzaniem muzeów i innych historycznych miejsc. W związku z tym koresponduję również z ludźmi z całego świata i kolekcjonuję pocztówki upamiętniające rozmaite miejsca. Fantastyczne jest to uczucie, że dana pocztówka fizycznie była w mieście, które pokazuje. I tak pomyślałam sobie, że w moim pokoju mogłabym stworzyc atmosferę ‚światoholizmu’, taki swoisty klimat sprzyjający leżącym w szafie pocztówkom. Na największej ze ścian przymocowałabym tablicę korkową o największej możliwej powierzchni. Do tablicy dopasowałabym mapę świata. Musiałabym pewnie zamówić taką mapę w odpowiednim rozmiarze. Na mapie zaznaczałabym miejsca upamiętnione przez moje pocztówki. Na stoliku w rogu pokoju postawiłabym duży globus. Ściany i sufit pomalowałabym w kolorze błękitnym. Myślę, że zmieściłabym się we wskazanej kwocie:)

  6. Właśnie zamierzam odmienić wygląd swojego pokoju i jako studentka nie mam na to wysokiego budżetu :) Ale dla chcącego nic trudnego i wystarczy troszeczkę pokombinować i można uzyskać zaskakujące rezultaty niewielkim kosztem. Ja zabieram się do tego tak:
    Najpierw, żeby rozjaśnić przestrzeń, przemaluję ściany na biały kolor, a aby je trochę urozmaicić namaluję na nich szare pasy lub inne wzory. Stary fotel w stylu retro, który wyszperałam w internecie za darmo, zyska nową beżową tapicerkę oraz odnowione podłokietniki i stanie przy biurku. Ciekawe dodatki można znaleźć na targu staroci albo w domu babci. Powoli kolekcjonuję moje skarby – mam już złotą lampę z lat 70., wiklinowe kosze, które uporządkują różne bibeloty, oraz stare figurki i wazony. Inne dekoracje mogę zrobić samodzielnie – mam wtedy pewność, że nikt nie będzie miał takiej samej rzeczy jak ja :) Może to być abstrakcyjny obrazek, ręcznie uszyta poszewka na poduszkę, czy nawet abażur do lampy. Na koniec dokupię jeszcze lnianą narzutę na łóżko w sieciowym sklepie i rolety na okno. Cały pokój będzie w stonowanych naturalnych barwach z odrobiną koloru w postaci poduszek i obrazków (i oczywiście szalonej złotej lampy). Wprowadzi to ciepłą i spokojną atmosferę sprzyjającą wyciszeniu. Właśnie taki cel mam zamiar osiągnąć po zakończeniu mojej niskobudżetowej metamorfozy.

  7. Za 500 złotych nie wiele bym zrobiła w moim pokoju ale jednak bym go odmieniła, pierwsze co to kupiłabym farby, żeby samej móc pomalować ściany według własnego uznania i wzoru. Drugą rzeczą jaką bym zmieniła to byłyby meble. Chciałabym kupić nie wielki regalik, biórko i nowe łóżko, na którym zmieściłoby się kilka osób, ponieważ często na noc zapraszam przyjaciół a w wakacje zjeżdża się rodzina z zagranicy i niestety udostępniam im łóżko a sama śpie na materacu. zmieniłabym także dywan żeby pasował do ścian i kupiła nowe firanki i rolety do okien. To już chyba wszystko co bym chciała zmienić no może jeszcze kupiłabym jakąś ładną lampę obraz i wierzę stereo oraz jakieś pudełko z zabawkami dla młodszego rodzeństwa ciotecznego.

  8. Marzę, by mój pokój był oazą spkoju. Niestety, panuje tam niezły chaos i chciałabym to zmienić, a do tego oczywiście potrzeba pieniędzy. Myślę, że za niewielką kwotę uda się mi osiągnąć ten efekt. Pierwszą rzeczą, jaką bym zmieniła w tym pokoju byłoby przyklejenie wielkiej fototapety, która by zakryła całą ścianę. Tę, przy której stoi łóżko. Fototapeta przedstawiałaby plaże, wodę i oczywiście – palmy! W takim miejscu spokojnie można odpocząć i się zrelaksować, prawda? Jeżeli ma być odpoczynek to przydałaby się również jakaś niewielka leżanka. Gdyby jednak była za droga, kupiłabym dwa wielkie drzewka i….. powisiła hamak! Na pewno zmieściłabym się w 500zł, a efekt gwarantowany:)

  9. Świetnie! Konkurs adekwatny do sytuacji! Właśnie noszę się z zamiarem zmiany mojego pokoju. Od początku: farby! Koniecznie dwie! Firmy Dekoral: miętowa herbata i szlachetny antracyt. Do tego narzuta na łóżko w kolorze bakłażanu i kremowe poduszki, idealnie pasujące do abażuru w tym samym odcieniu. Wieszak na kółkach, 4 kolorowe kartony na to co trzeba schować i roleta na poddaszowe okno. Koniecznie w ciemnym kolorze! Myślę, że akurat 500zł by starczyło :)

  10. A ja za 500 zł po pierwsze przemalowałabym pokój 2 ściany na ciemny brąz – boczne (pokój jest dobrze oświetlony więc nie będzie za ciemno), 1 ściana przy której stoi telewizor na kolor morski, a przy oknie pozostawiłabym białą. Do tego kupiłabym nowe zasłony w kolorze morskim, abażur na lapkę, która stoi na komodzie oraz narzuty na kanapy (jedna stoi przedz oknem, druga przy bocznej ścianie) również w kolorze morskim. Dodatkowo powiesiłabym stylowy duży obraz z kolorem morskim nad kanapą, która stoi przy brązowej ścianie oraz powiesiłabym kilka zdjęć znad morza na drugiej brązowej ścianie przy której stoi biała komoda, jeszcze kilka drobnych dodatków -muszelki, kamyczki i jest oki. W pokoju mam białe meble więc myślę, że całość wyglądałaby efektownie.

  11. 500 zł może odmienić pokój nie do poznania. Wystarczy odrobina wyobraźni. Nawet jeśli w grę wchodzi 25m2. Sklepy oferują nam całą gamę gotowych produktów do dekoracji wnętrz, ale dlaczego nie zrobić czegoś samemu, co pozostanie oryginalne i niepowtarzalne? Z pewnością kupiłabym 2 może 3 spraye o żywych ale naturalnych kolorach kolorach, które pasowałby do wrzosowych ścian, myślę że błękit, herbaciana zieleń i beż wyglądałyby razem zabójczo; kilka wazonów, zwykłych, prostych bez żadnych wzorków, chyba że wpadłoby mi w oko naczynie o nietypowym kształcie; kilka doniczek, które bym sama ozdobiła wzorkami namalowanymi lakierem do paznokci; papier do Decoupage odmieniłby wygląd wazonów i doniczek; kilka ramek na zdjęcia w niepowtarzalnym stylu; nowe poduszki które całkowicie odmienią wygląd kanapy; może nowe zasłony zmieniłyby sposób patrzenia na świat; kilka kamyczków i ozdób do paznokci wsypane do słoiczka albo szklaneczki posłużyłoby za nowy świecznik. Z gotowych produktów z pewnością zainwestowałabym w nowy żyrandol i kinkiety, bądź abażury by odmienić nieco wnętrze. Niewielki nakład pieniężny i własna pomysłowość i praca mogłyby całkowicie odmienić mój pokój.

  12. Witam,

    jak miałabym 500 zł. to przekształciłabym pokój mamy z totalnego chaosu w oazę spokoju. Dzięki niedawnym zmianą w życiu prywatnym ( rozwód i wyprowadzka ojca) jej pokój mógłby zostać całkowicie przerobiony. 500 zł. wykorzystałabym następująco: po pierwsze odgracanie, po drugie maksymalne wykorzystanie tego co już jest czyli zakubiłabym na allegro matę bambusowa ( 1mX5m za ok 75 zł.) i obiła nią stara szafę nadając jej orientalnego charakteru, zmieniłabym tez uchwyty a z drugiej szafy zrobiłabym bibliotekę (prostą szafkę z półkami) obok postawiłabym ulubiony fotel mamy z podnóżkiem dokupiłabym w ikea piękną lampę podłogową za ok 120 zł. na przeciwległej ścianie położyłabym modną zieloną łepetę (2 rolki o 100 zł.) zostawiłabym stare łóżko i toaletkę z lustrem. Całość urządziłabym w ukochanych barwach mamy czyli zieleń, wszelkiego rodzaju brązy i beże. Pozostałe ściany pomalowałabym na ciepły beżowy kolor. ( 5 l farby o 50 zł.) Na allegro widziałam cudowna zieloną taftę kreszowaną, (9zł za 1 metr ok 70 zł.) na pewno bym ja kupiła i uszyła zasłony i ozdobne poduszki (9 zł. za 1 metr całość ok. 60 zł.). Na samym końcu po trzecie czyli ozdabianie czyli z pozostałych pieniędzy kupiłabym wiklinowe koszyczki, ramki na zdjęcia, kawałki tkanin na więcej ozdobnych poduszek i wszelkiego rodzaju fanty nadjące przytulność. Myślę, że bez problemu zmieściłabym się w tej kwocie, a reakcja mamy po prostu byłaby BEZCENNA.

  13. Zmienię salon w piękny twór,
    pozazdrości mu nie jeden dwór;
    kremowa sofa ,
    za 300 złota;
    mały stoliczek ,
    niczym entliczek;
    sama pomaluje,
    i udekoruje;
    do tego firanki sama uszyje,
    będę się strać na łeb na szyje;
    zrobię ozdoby z tiulu, koronki,
    pięknie wyglądać będą zasłonki;
    jeszcze wyszperam gdzieś poduszki,
    może z wzorami w małe muszki;
    świeczniki tanio także kupie,
    koloru kremu , jak uszka w zupie;
    wydam nie całe 500 złoty,
    za resztę kupię papiloty :)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s